Wieczorem, w niedzielę 17 marca odbył się w Domu Pełnym Kultury wieczór autorski pana Stanisława Tureckiego, staniątczanina, kamieniarza, szachisty i poety.
Pan Stanisław, jak się okazuje, pisze wiersze dłużej niż gra w szachy. Podczas wieczoru autorskiego opowiadał o swoich początkach, nieśmiałym przywieszaniu wierszy na gazetkach szkolnych i podpisywaniu ich nazwiskiem Asnyka. Wśród wspomnień pojawiły się te z lat młodzieńczych, początków klubu szachowego Goniec, pierwszych sukcesów na tym polu. W rozmowach z prowadzącymi autor wspominał bliskie sobie osoby ze Staniątek, ale i twórców, którzy wpłynęli na jego pisanie i rysowanie.
„Jak rozmowy to ciężkie, jak poezja to trudna, jak sztuka to bardzo trudna” mówił podczas spotkania pan Stanisław, podkreślając żeby z niczym nie iść na łatwiznę. Szczere odpowiedzi o nie czytaniu książek, przez które przebrnąć mu zawsze trudno, ale też o zaczytywaniu się poezja, słuchaniu Anny German, podglądaniu Hasiora, odbijały się raz za razem śmiechem i dopowiadaniem z sali.
„Wysnute z myśli” to drugi tomik Stanisława Tureckiego. W jego wnętrzu znajdziemy fraszki, aforyzmy i jak pisze autor „myśli pozłacane”, których mogliśmy posłuchać w domu Kultury. Jak zapowiedział pan Stanisław już ma pomysły na kolejne wydania.
Przy okazji autorskiego wieczoru pan Stanisław miał jedną prośbę, żeby od tego dnia nazywać go poetą, więc pozdrawiajcie poetę Stanisława Tureckiego spotykając go na staniąteckich drogach.